Długość trasy około 70 km

                        Początek trasy to Bukówka, najlepiej do niej dostać się ze ścieżki rowerowej przez Barwinek i dalej ulicą Wrzosową. Po minięciu jednostki wojsk ONZ docieramy do Sukowa. Teraz w lewo, mijamy mostek na Lubrzance i przed nami widzimy po lewej zalaną wodą piaskownię (Foto 1). Dalej droga wiedzie prosto, mijamy skręt do Niestachowa, następnie Kranów i dojeżdżamy do Daleszyc. Osadę Daleszyce wspominają już źródła historyczne z początków XIII stulecia. W 1221r. Iwo Odrowąż ufundował w Daleszycach kościół pod wezwaniem Świętego Michała Archanioła. W latach 1569-1869 Daleszyce były miastem. W 1869 r. Daleszyce, za udział w powstaniu styczniowym, za pomoc udzielaną przez miejscową ludność powstańcom obozu Langiewicza, pozbawione zostały ukazem carskim praw miejskich i zaliczono je do gmin osadowych. Po zakończeniu II wojny światowej nastąpiła odbudowa Daleszyc. Obecnie Daleszyce są wsią i siedzibą gminy w województwie świętokrzyskim. Będąc na rynku, można mieć wrażenie, że czas się tu zatrzymał, zarośnięty park i pełno pijaczków nie robią dobrego wrażenia (Foto 2). Z rynku należy kierować się na północ w stronę Górna, przez tzw. Wójtostwo,  tu mijamy bezstylowy kościół (Foto 3) z zegarem słonecznym na ścianie kaplicy z 1629 roku i obrazem Matki Boskiej z XVI wieku. Dalej jadąc musimy pilnować drogi w prawo, prowadzi ona przez most na Belniance i teraz skręcamy w lewo. Tu jedziemy przez las i łąki wzdłuż rzeki, mijamy piękne widoki. Kiedy dojedziemy do Napękowa, należy skręcić w lewo, przejechać przez wąski mostek na Belniance (Foto 4) i przecinając drogę krajową 74 podjeżdżamy w górę w kierunku Bielin. Tu znów warto zerknąć na świętokrzyskie klimaty (Foto 5). Byłem tu w połowie października, kolorowe pola, ciepło i śpiewające jeszcze skowronki sprawiały wrażenie jakby to był sierpień. Teraz juz docieramy do Bielin, znów przecinamy ruchliwa drogę 753 i podążamy w stronę Łysogór. Przed Kakoninem znowu mamy ładny widok na Święty Krzyż (Foto 6), a dalej możemy zobaczyć skansen - starą wiejską chatę (Foto 7). Następnie jedziemy przez wieś, tu droga wiedzie cały czas w dół aż do zakrętu w prawo. Dalej jedziemy przez Porąbki, Krajno, mijamy kościół  Chrystusa Króla z 1934 roku (Foto 8) i przecinamy szosę na Świętą Katarzynę. Mijamy górę Strużna i dostajemy się do wsi Leszczyny. My skierowaliśmy się stąd na tamę  przy zalewie w Cedzynie. Odbywały się właśnie małe regaty szkółki żeglarskiej (Foto 9). Po wypiciu piwa w miejscowej pijalni przy przystani, kierujemy się pod górę, poprzez willowe osiedla i jadąc koło działek, dalej w lewo i w prawo docieramy do ulicy Domaszowskiej. Stąd już łatwo dojechać do Silnicy i miejskiej ścieżki rowerowej.

               


Pokaż Trasa rowerowa 9 (Bieliny - Kakonin) na większej mapie